| |
Aktualności | Kontakty | Teksty | Mistrzowie dawni i współcześni | Linki | Galerie | Mail | |
"Uczyń siebie swoim własnym schronieniem,
przemierzaj świat nie będąc przywiązanym do niczego."
Masz go tuż przed sobą, w tej właśnie chwili wszystko dostajesz do rąk. O jego prawdzie winno przekonać rozumnego człowieka jedno słowo, ale i tak zdołał się już zakraść błąd. Błąd zwiększa się, gdy prawdę tę powierzy się papierowi i atramentowi, wyda na pastwę rozwlekłych wywodów i krętactw logiki, bo wtedy umyka ona jeszcze dalej. Każdy nosi w sobie wielką prawdę zen. Zamiast szukać jej za cudzym pośrednictwem, zwróć spojrzenie ku sobie. Twój umysł jest ponad wszelkimi formami, wolny, spokojny, niezależny, i bezustannie odciska się w twoich sześciu zmysłach i czterech żywiołach. Pochłania wszystko swoim światłem. Wycisz dualizm przedmiotu i podmiotu, zapomnij o obu, wnieś się ponad intelekt, oderwij od rozumu i bezpośredni zagłąb się w sam Umysł Buddy - poza nim nic nie istnieje. Dlatego przybywając z Zachodu, Bodhidharma oznajmił po prostu: "Moja doktryna jest niepowtarzalna, gdyż wskazuje wprost na duszę człowieka i nie krępuje jej żaden kanon nauk; jest ona absolutnym przekazaniem prawdziwego znaku". Zen nie ma nic wspólnego z literami, słowami czy sutrami. Wymaga od ciebie tylko tego, abyś bezpośrednio pojął sedno sprawy i odkrył w nim dla siebie spokojną siedzibę. Gdy umysł jest niespokojny, a rozum zmącony, rozpoznaje się rzeczy, rozważa myśli wywołuje upiory i szerzy uprzedzenia. Zen zagubi się wtedy na zawsze w owym labiryncie.
Mądry Sekiso (Szy-szuang) rzekł: "Porzućcie wszelkie pragnienia, niech wasze usta obrosną pleśnią, stańcie się podobni do skończenie doskonałego kawałka nieskazitelnego jedwabiu, niech jedyną waszą myślą będzie wieczność, bądźcie jak wygasłe popioły, zimne i bez życia; i jeszcze - stańcie się podobni do starej kadzielnicy w opustoszałej wiejskiej świątyni!"
Pokładając w tym waszą prostą wiarę, ćwiczcie się, jak należy, niech wasze ciało i umysł zmienią się w nieożywiony twór przyrody, przypominając kamień lub kawałek drewna. A gdy osiągniecie stan idealnego bezruchu i niewiedzy, wówczas ustąpią wszelkie oznaki życia i zniknie wszelki ślad po ograniczeniach. Ani jedna myśl nie zakłóci waszej świadomości, gdy nagle zdacie sobie sprawę ze światłości obfitującej w radość bez granic. Jest to tak, jakby pośród nieprzeniknionych ciemności napotkało się światło, tak, jakby żyjąc w ubóstwie otrzymało się skarb. Cztery żywioły i pięć skupisk przestaje być ciężarem, tak jesteś lekki, wolny i swobodny. Twoje istnienie uwolniło się teraz od wszelkich ograniczeń: stałeś się otwarty, lekki przezroczysty. Oświecającym spojrzeniem przezierasz samą naturę rzeczy, które zjawiają się teraz przed tobą jak baśniowe kwiaty o nieuchwytnej realności.
D.T. Suzuki, "Wprowadzenie do buddyzmu zen"
Niewolnik, to ktoś, kto czeka, aż inni go uwolnią.
Ludzie, którzy poważnie traktują Zen, nie mogą być nigdy niewolnikami.
Philip Kapleau